Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Robin vea Saaronen

Go down 
AutorWiadomość
Robin

Robin


Liczba postów : 1
Join date : 19/08/2013

Robin vea Saaronen Empty
PisanieTemat: Robin vea Saaronen   Robin vea Saaronen EmptyWto Sie 20, 2013 12:03 am

Imię i nazwisko: Robin vea Saaronen, syn Salayi vea saaronen i Hectora vea Ceddera, pierwszy tego imienia.
Pseudonim: Kos
Płeć: Męska, rzecz jasna.
Wiek: 18 lat
Wzrost/Waga: 184/76
Przynależność: Ród Saaronen

Archetyp i atuty:
x Szpieg (I) - Mała Broń [nóż] (I)

Ekwipunek: Nóż, płaszcz, zbroja skórzana, sakiewka z pieniędzmi, torba podróżna, ziarno, trzy orle pióra, buty z dobrej skóry, sygnet matki.

Aparycja: Wielu sądziło, że jest dość przystojny. Dość. Niespecjalnie się wyróżniał z tłumu. Widać w nim krew vea Saaronenów - wyjątkowo jasna skóra, jakby porcelanowa i do tego niezwykle ciemne, tak właściwie czarne włosy. Do tego wszystkiego dochodzą ostre rysy twarzy. Widać jakieś ptasie geny. Gdy był nieco młodszy niż teraz, rzeczywiście przypominał ptaka. Kudły jak pióra, nos jak dziób, oczy świecące jak ślepia sroki - czas mijał i wiele się zmieniło, tylko włosy wciąż przypominają pióra.
Pod dość bujną czupryną kryje się kształtna czaszka i dość niskie czoło. Dwa wąskie paski brwi odznaczają się na jasnej skórze młodziana. Pod spodem swoje miejsce zajmują powieki i oczy. Te pierwsze nie są wcale tak ciężkie jak być by mogły, po pierwsze, zamykają się tylko na wyraźne życzenie właściciela, a że on sam niezbyt często okazuje zmęczenie lub pokazuje po sobie jakiś wybitnie melancholijny nastrój, to i powieki zbyt często nie opadają bezładnie w dół. Oczy to dwie gwiazdy, tak można je śmiało nazwać. Jasny, złotawy kolor pięknie wygląda, gdy na tęczówkę spływa nieco więcej światła niż zazwyczaj. Ogólnie mają one kształt raczej troszkę spłaszczonych od góry i od dołu łupin od orzechów włoskich, generalnie Matka Natura, a może po prostu któraś z bogiń, obdarzyła go ślepiami Bambiego. Pod spodem kształtują się policzki - dość szczupłe, mało wypukłe i blade jak pozostałe części jego ciała. O dziwo, nie czerwienieją nigdy tak szybko jak powinny, choć przy zimnie lub upalnym gorącu z lubością wpadają w kolor nieprzyjazny dla pewnego rodzaju bydła. Na prawym policzku widoczne mogą być drobne blizny - zapewne pamiątka po jakimś niezbyt miłym spotkaniu bliskiego stopnia. Nos też się zmienił. W chwili obecnej w porównaniu z całą twarzą nie prezentuje się tak źle jak jeszcze niedawno. Mniej wystaje, choć wciąż jest równie ostro zakończony. Gdy się nadyma, warto zwrócić uwagę także na marszczące się czoło i wściekły wzrok Robina. Niektórzy twierdzą, że o ile w wielu przypadkach złość piękności szkodzi, to tutaj jest nie tyle odwrotnie, co raczej tak, że "przystojność' wpada w słodycz. Wąskie usta zazwyczaj są rozciągnięte w półuśmiechu, choć nierzadko wykrzywiają się też w grymas obrzydzenia lub stają się cienką nitką świadczącą o zdenerwowaniu lub obojętności. Zęby są zadbane na tyle, na ile jest to w ogóle możliwe w takim miejscu, jak to. Uszy nieco odstają od czaszki, przez co w mokrych włosach Robin może wyglądać nieco groteskowo. Są jednak drobne, przez co obraz nie jest aż tak zaburzony. Szyja nie należy z pewnością do najszerszych. W pewnym miejscu znajduje się widocznie zarysowana grdyka oszroniona ciemnym zarostem. Od szyi możemy przejść do ramion z wystającymi kośćmi i oczywiście do klatki piersiowej. Wystający lewy obojczyk przecina krótka, dość szeroka blizna, jakby po poparzeniu. Tors jest jedynie lekko wypracowany, nie mamy wszak do czynienia z kimś, kto przesadnie dba o swoją sylwetkę lub chocia należy do jakiegoś bardziej ojowniczego grona - ot, zwykły męski tors. Ostro wystające kości biodrowe często dają mu się we znaki, jeśli trafi na jakieś wąskie krzesło z oparciami po bokach. Nogi to prawie patki, w każdym razie nie można ich nazwać kształtnymi - łydki wyglądają jak dwa chude klocki, pęcin nie ma za bardzo, kostki też wystają, jak zresztą każdy element w jego ciele, który może wystawać. Kościste palce u dość płaskich stóp budzą prawie upiorne wrażenie. Skoro o palcach mowa, pora zerknąć na ręce. Długie, chude, z wystającymi (naturalnie) łokciami i widocznymi spod skóry kośćmi strzałkową i promieniową. Lewa dłoń jest ciut większa od prawej, sam Robin należy do grona osób leworęcznych, co nie wśród wszystkich jest mile widziane. Same dłonie są szerokie, a odstające od nich palce niespecjalnie długie, choć zadbane, jak przystało na członka szlacheckiej rodziny.
Ubiera się także, jak na człoka szlacheckiej rodziny przystało. Zazwyczaj nosi się w czerni, to już taka tradycja, która została mu po śmierci matki. Oprócz tego na szatach pojawiają się złote lub czerwone elementy. Zazwyczaj szatą jest coś w rodzaju kontusza - czarne ze złotymi zdobieniami. Spod rozciętych rękawów zawsze wystaje czarna koszula z wąskimi rękawami. W pasie znajduje się podtrzymujący całość pas ze złotym obszyciem na brzegach. Dolna część kontusza także jest obszyta złotą nicią. Spodnie - również czarne, nieco workowate, włożone do czarnych, skórzanych butów z cholewami do połowy łydki. Obuwie na lekkim obcasie, jak na szlachcica przystało. Za pasem w drobnej pochwie schowany jest nóż z czarną rękojeścią idealnie przystosowany do leworęcznego właściciela.

Sfera Umysłu: Myślisz, że to jedynie jakaś szara, nieciekawa postać przemykająca pod twoim nosem i irytująca cię na wiele różnych sposób samą swoją bytnością. Taka złośliwa mucha, która nie chce się odczepić, choć w gruncie rzeczy wcale ci aż tak bardzo nie przeszkadza. W gruncie rzeczy to po pewnym czasie całkowicie przestajesz na muchę zwracać uwagę i zajmujesz się sobą. Tymczasem jednak owad lata i znajduje sobie dogodne miejsce do obserwacji i słuchania. Wtedy wie już wszystko, czego na pewno nie chciałbyś, żeby wiedziała. Tak to przynajmniej wygląda z perspektywy muchy.
Robin należy raczej do tego gatunku ludzi, którzy są przebiegli, bo tylko to im pozostało w życiu. Przez niezbyt solidne zdrowie, nie mógł zostać zwykłym rycerzem, zabraniała mu też to jego spragniona wiedzy mózgowina. W ten oto sposób można stwierdzic, że przy bliższym poznaniu Robin jest niezwykle ciekawym osobnikiem nie tylko do rozmowy, ale też do dziwnych planów. Generalnie poczucie niebezpieczeństwa ujawnia się u niego w dość specyfizny sposób - ze względu na dość zagadkową śmierć swojej matki, wszędzie wietrzy spiski i ma wrązenie, że jets obserwowany, albo wmawia sobie, że ktoś się na niego uwziął. To się zdarza jednak tylko w sytuacji wyraźnych napadów lękowych. Na co dzień to po prostu dość cichy młodzieniec, który stara się nie zwracać na siebie zbędnej uwagi. Bardzo dobrze wspomina swoją matkę, ojca nie szanuje, a rodzeństwa nie ma. Podziwia swoją ciotkę Linn za jej umiejętności rozmowy i nie tylko. Jest dobrze wychowany, zawsze stosuje się do odpowiednich zasad tutejszego savoir-vivre'u.

Historia:
Powrót do góry Go down
 
Robin vea Saaronen
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Nevella vea Saaronen
» Wettene vea Saaronen
» Linn vea Saaronen
» Theo vea Saaronen
» Taria vea Saaronen

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Zasady :: Karty Postaci-
Skocz do: