Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Doki

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Administrator
Administrator
Administrator


Liczba postów : 80
Join date : 23/06/2013

Doki Empty
PisanieTemat: Doki   Doki EmptyPią Sie 09, 2013 10:44 pm

Doki Umwa
Doki Ig13


    Duża ilość magazynów, żurawie, dużo miejsca na wypakowywanie ładunków. Nic dodać nic ująć - doki w pełnej krasie. Kręcą się tu najróżniejsze typy - wszelkiej maści cudzoziemcy, drobni rabusie, szlachta doglądająca swoich interesów czy zwykli mieszczanie żyjący nieopodal. Łatwo też trafić na dzieci siedzące i słuchające opowieści marynarzy zza morza...
Powrót do góry Go down
https://vannelae.forumpolish.com
Fujiwara no Shiki
Nipponjin
Fujiwara no Shiki


Liczba postów : 4
Join date : 26/08/2013

Doki Empty
PisanieTemat: Re: Doki   Doki EmptySro Wrz 04, 2013 7:34 pm

...i właśnie do kategorii cudzoziemców spokojnie przynależał i wcale z tego powodu nie krępował się nasz młody Shiki. Co robił akurat w tym miejscu, obecnie rozglądając się na wszystkie strony i wchłaniając w płuca nowe powietrze, którego dopiero pierwszy raz tak doprawionego posmakował w tym miejscu? Powietrza, które tak bardzo różniło się od jego domowego, spokojnego tlenu z domieszką innych substancji, do których zdążył się przyzwyczaić przez okres swojego życia. Powietrze tutaj wydawało się być jakby żywsze, bardziej energiczne, przesycone nieodpartą energią i wręcz czekające na to by ktoś je wreszcie podpalił. Mężczyzna nie mógł zdecydować się czy powietrze tutaj powinno go cieszyć, czy raczej lekko denerwować i wywoływać negatywne skojarzenia. Zmiana ponoć była postępem, a postęp bywał dobry, tak mawiali niektórzy, choć młody Fujiwawa nie był pewien tego twierdzenia w stu procentach. ...wracając jednak do tematu, cel pobytu chłopaka w tym miejscu był prosty. Od matki zasłyszał, że to właśnie gdzieś w porcie lub nieopodal niego znajdowała się siedziba rodu, do którego miał zamiar udać się w celu poproszenia o pomoc, a doki były pierwszym miejsce, które chłopak zobaczył po przybyciu na miejsce. Kompletnie nowy świat witał go całym swoim bogactwem energii, a mężczyzna zadowolony był tylko, że wreszcie dane mu było zejść z łodzi i pochodzić po stałym lądzie. Rodziło się tylko jednak pytanie... Jak odnaleźć jego ród? Zapytać pierwszą lepszą osobę o drogę? Może to było wyjście. Mężczyzna jednak w pierwszej chwili postanowił po prostu rozejrzeć się starając nie rzucać zbytnio w oczy... co z powodu jego stroju, dość wyraźnie obcego mogło być... lekko problematyczne. Niemniej pozostał on jednak w dokach przyglądając się pierwszym widokom jakie oferowało mu miasto.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry




Liczba postów : 3
Join date : 03/08/2013

Doki Empty
PisanieTemat: Re: Doki   Doki EmptyCzw Wrz 05, 2013 8:50 pm

MG

    Rzeczywiście, wtopienie się w tłum w tym stroju mogło należeć do bardziej problematycznych zadań, tym bardziej, że biegające wszędzie dzieciaki, kobiety rozmawiające o byle czym i spacerujące nieopodal oraz wszyscy mężczyźni pracujący w tym miejscu, jakoś niespecjalnie zajmowali swoją głowę dobrym zachowaniem cyz manerami i zwyczajnie gapili się na przybysza. O ile widzieli już różnych ludzi w ich stronach, o tyle pobyt w mieście cudzoziemca wyglądającego tak dziwnie mógł się dla niego samego skończyć źle. Zresztą łatwo było zauważyć, że jakimś dwóm panom stojącym nieopodal fakt pojaiwenia sie Shikiego wyjątkowo nie odpowiadał.
    - Czego tu szukasz, pomocie Hylasa? - warknął jeden z nich, opierając się o budynek i uważnie obserwując cudzoziemca. Obaj panowie byli stosunkowo napakowani, takie marynarskie osiłki.
Powrót do góry Go down
Fujiwara no Shiki
Nipponjin
Fujiwara no Shiki


Liczba postów : 4
Join date : 26/08/2013

Doki Empty
PisanieTemat: Re: Doki   Doki EmptyCzw Wrz 05, 2013 11:26 pm

Było to zapewne głupie z jego strony i nader naiwne, ale nie sądził że wzbudzi aż takie zainteresowanie. Pół biedy gdyby to tylko dzieciaki i starsze panie zainteresowały się nim i wzięły jego osobę na języki, nie mógłby wtedy specjalnie narzekać ani nie protestowałby przeciwko takim zwyczajom, bo jak dobrze wiedział każdy wiek miał swoje prawa i swoje obowiązki. Niczym zdrożnym nie było dla niego byciem tematem plotek, ot ludzie musieli o czymś rozmawiać, koniec końców gdyby wszelkie konwersacje zanikły, wtedy prawdopodobnie można by mówić o czymś niezwyczajnym i niedobrym. Chłopak jednak wciąż był zdziwiony tym jak wiele atencji zdarzyło mu się zebrać zaledwie będąc na miejscu zdarzenia. Nic przecież wielkiego nie zrobił, prawda? Ot, pojawił się tu, nie zrobił nawet kilku metrów w żadnym konkretnym kierunku, nikogo nie zaczepił, do nikogo nie zagadał, a i tak spotkała go niewątpliwa przyjemność porozmawiania z panami marynarzami. ...może to jego ciuchy? W Nihonie (zwanym też Nipponem) jego ciuchy były czymś kompletnie naturalnym, niemal każdy chodził ubrany w ten sposób. Owszem, czasem jeden czy drugi pan arystokrata przyciągnął uwagę do swojej osoby krojem kimona albo wybitnie obrzmiałą ornamentyką, ale nawet wtedy poza licznymi ochami i achami, dość jednak sekretnie wydawanymi, nic wielkiego się nie działo. Inna sprawa, że jak długo by się Shiki nie rozglądał ludzie raczej nie chodzili ubrani tak jak on... Pierwsza różnica kulturowa? Być może. Warte odnotowania.

- Pomiocie Hylasa? - powtórzył mężczyzna zaraz po swoich "rozmówcach", jakby smakując to nowe słowo, które właśnie usłyszał. Czytał dużo o religii tego miasta i jakąś tam wiedzę posiadał, na pewno jednak nie na tyle wystarczającą, żeby od razu orientować się czy nazwa, którą został obarczony była negatywna czy bardzo negatywna. Bo, że przychylna nie była to sam "pomiot" sugerował. Tak czy siak, wypadało odpowiedzieć coś "miłym" panom. - Nie szukam zwady... - odpowiedział spokojnym głosem, choć przecież pytanie nie brzmiało czego *nie* szuka, a czego właśnie poszukuje. Na to też trzeba było odpowiedzieć. - Szukam siedziby rodu Valari, czy byliby panowie skłonni poradzić mi gdzie ją znajdę? - odrzekł zgodnie z prawdą Shiki, nie widział bowiem sensu w ukrywaniu swojego celu podróży. Co gdyby powiedział, że szuka tawerny lub innego jakiegoś baru? Miałoby to jakiekolwiek znaczenie? Być może i miało, ale Shiki nie miał o tym zielonego pojęcia w tym momencie. Zlustrował dokładnie wzrokiem swoich rozmówców, jednak starał się nie czynić wobec nich żadnych gestów, które można by było uznać za jakikolwiek afront. W gruncie rzeczy... stał po prostu w miejscu.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry




Liczba postów : 3
Join date : 03/08/2013

Doki Empty
PisanieTemat: Re: Doki   Doki EmptySob Wrz 07, 2013 8:47 pm

MG

Panowie spojrzeli po sobie i zaczęli się pogardliwie śmiać. Jeden splunął Shikiemu pod nogi.
- Tacy jak ty nie powinni się tu kręcić, wracaj do swoich! - warknął ten drugi i odwrócił się przodem do Nippończyka. Jeśli tamten jeszcze tego nie zauważył, to w tym momencie osiłek po raz kolejny ukazał przd nim swą niezwykle marynarską muskulaturę. Skrzyżował ręce na piersi i jeszcze raz zmierzył cudzoziemca nieprzychylnym spojrzeniem.
- Węże zajmują się takimi jak ty, ale jak nie będziesz już tak... ubrany... to nawet na ciebie nie spojrzą - Drugi z panów postanowił okrążyć Shikiego.

Powrót do góry Go down
Fujiwara no Shiki
Nipponjin
Fujiwara no Shiki


Liczba postów : 4
Join date : 26/08/2013

Doki Empty
PisanieTemat: Re: Doki   Doki EmptySob Wrz 07, 2013 9:30 pm

Wracaj do swoich? Ale on dopiero tutaj przybył! Nie mógł wrócić, ot tak, po prostu, byłoby to co najmniej niewskazane, a w jego kraju uznano by go pewnie za pośmiewisko, gdy ludzie dowiedzieliby się na jaką wielką "wyprawę" odważył się młody mężczyzna - ot tam i z powrotem. Nie, zdecydowanie nie mógł sobie na to pozwolić. Dobre imię jego rodziny było kwestią, która leżała mu na sercu i o ile tam łatwo było je zszargać to tutaj mógł się cieszyć chwilową wolnością i spokojem. Nawet jeśli zrobiłby coś co nie przystoi członkowi rodu Fujiwara to prawdopodobnie i tak niewielu w jego rodzinnym kraju by się o tym dowiedziało. Nawet mimo tego, że plotki ponoć podróżują bardzo szybko, to wciąż ktoś musiałby je do jego kraju dostarczyć, a droga, o czym Shiki przekonał się na własnej skórze, wcale nie była krótka. Tak czy siak dwójka panów najwyraźniej uznała za stosowne obrazić młodzieńca, który sam nie sądził żeby cokolwiek złego uczynił. Może obraził ich w jakiś sposób, nie pamiętał o jakiejś miejscowej zasadzie, a ludzie ci tutaj brali sobie bardzo do serca takie zwyczaje? Nawet gdyby jednak chciał to naprawić - nie miał jak! Nie znał zasad, nie znał lokalnych prawideł! Nie chciał też wywoływać bójki czy walki - nie tylko dlatego, że mężczyźni wyglądali na takich, co to niejeden słoik w życiu już odkręcili (i to bez ręcznika oraz bez wcześniejszego ostukiwania tegoż), ale też dlatego, że zwyczajnie nie byłoby dobrze od razu dać się poznać jako osoba przynosząca problemy.

- Węże? - podchwycił chłopak. Więc tak ich nazywali tutaj? Valari nosili takie miano? Sygnet na palcu młodzieńca faktycznie zdawał się być zdobiony jakimś gadem, salamandrą czy właśnie wężem. Zabawne. Czyli jednak jego strój był powodem tego rozbójnictwa. Przykre, był pewien, że wyglądał całkiem dobrze, a nie chciał pokazać się w mieście jako łachmyta czy pawian bez elegancji. - Drodzy panowie... Naprawdę warto psuć sobie ten dzień zwadami o byle co? Panowie wskażą mi tylko kierunek gdzie mam iść i znikam sprzed państwa oblicza. Problem z głowy... - powiedział ostrożnie chłopak, naprawdę nie mając ochoty wpakować się w awanturę. Cały czas zachowywał jednak swoją zwykła postawę, stojąc w tym samym miejscu, nie uśmiechając się, a jedynie wodząc oczyma za mężczyzną którą teraz okrążał Fujiwarę. Jakkolwiek miał nadzieję, że wszystko skończy się na rozmowie, to wiedział jednak, że zdarzają się takie sytuacje, gdzie dyplomacja nie pomagała. Na wszelki wypadek przygotowany więc był do tego by odskoczyć od swoich partnerów konwersacyjnych i... puścić się biegiem w kierunku jakiegokolwiek miejsca, gdzie mógłby się ukryć przez mężczyznami. Gdyby to jednak było niemożliwe - panowie zablokowaliby mu drogę ucieczki lub coś w ten deseń - wtedy, niechętnie ale jak trzeba, wyjąłby swoją katanę z pochwy i zajął obroną swojego immunitetu cielesnego. Innymi słowy machnąłby raz i drugi nią ostrzegawczo, a gdyby panowie zbliżyli się bliżej to zamiast ostrzegać, zacząłby celować w głowę.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Doki Empty
PisanieTemat: Re: Doki   Doki Empty

Powrót do góry Go down
 
Doki
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Vannelae :: Port-
Skocz do: